Stres - mechanizm i przeciwdziałanie
Stres? Twój organizm myśli, że atakuje Cię tygrys. Ale jest sposób, by go oszukać.
Wyobraź sobie: jesteś w pracy, deadline za pasem, telefon dzwoni co chwilę, skrzynka mailowa pęka w szwach. Nagle czujesz napięcie, serce bije szybciej, spłycasz oddech… Twój organizm właśnie wszedł w tryb „walcz lub uciekaj”.
Tak jakby za chwilę miał Cię dopaść dziki zwierz.
Ten odruch to spuścizna po naszych przodkach – działał świetnie, kiedy zagrożeniem było polowanie lub trzęsienie ziemi. Ale dziś? Dzisiejsze „zagrożenia” mają najczęściej formę… maila z tytułem „Pilne!”. Problem w tym, że organizm nadal reaguje tak, jakby chodziło o życie.
🔴 Ciało gotowe do akcji. Umysł bez ujścia.
Wzrasta tętno, skacze cukier, napięcie rośnie. Tylko że nie ma z kim walczyć, nie ma dokąd uciekać. A napięcie zostaje. Dzień po dniu.
Efekt? Przewlekły stres, który sieje spustoszenie:
– problemy z trawieniem,
– bezsenność,
– obniżona odporność,
– rozdrażnienie, a nawet wypalenie.
Z raportu Multisport wynika, że aż 28% pracowników czuje stres codziennie, a tylko 10% twierdzi, że go nie odczuwa. To nie jest chwilowy problem. To cywilizacyjna bomba z opóźnionym zapłonem.
Na szczęście mamy coś, czego nasze ciała pragną najbardziej. Ruch.
Ruch to nie tylko sposób na sylwetkę. To naturalny wentyl bezpieczeństwa dla naszego układu nerwowego. Został z nami od początku ewolucji. Kiedy się ruszasz – tańczysz, biegasz, ćwiczysz – Twoje ciało wreszcie może „dokończyć” reakcję stresową i się zresetować.
Badania mówią jasno:
👉 87% osób, które zaczęły regularnie ćwiczyć, zauważa poprawę samopoczucia psychicznego.
W Artemis robimy to świadomie.
Nasze zajęcia to nie tylko korekta postawy. To także:
✅ uwalnianie napięć,
✅ poprawa nastroju,
✅ regeneracja układu nerwowego,
✅ i przypomnienie ciału, że wszystko jest OK.
Nie musisz być w formie. Nie musisz niczego umieć. Wystarczy, że chcesz zrobić coś dobrego dla siebie.
Zapraszamy – niezależnie od wieku, kondycji i doświadczenia.
Twoje ciało już wie, co robić. Daj mu tylko okazję.